Z życia wzięte

Urodziny w stylu country

Wyprawienie 30 urodzin z przytupem było moim marzeniem, a jak wiadomo – marzenia się spełnia!

Jednak samej by mi się to nie udało!

Nigdy nie zapomnę 30 urodzin mojej siostry, siedziałam na sali odstrzelona w czarną, długą kiecę, na głowie loki, a na dłoniach satynowe rękawiczki, podziwiałam wystrój sali, jadłam pyszne jedzonko, piłam z przyjaciółmi i zapragnęłam zrobić kiedyś to samo. Wyprawić swoje urodziny tak na 100%!

I już wtedy wymyśliłam jak moja impreza będzie wyglądać. Podeszłam do Karolinki Jaros, która pomagała wyprawić urodziny mojej siostry i zapytałam „Kochanie, a czy za 3 lata powtórzymy tę imprezę tylko w stylu country?”, chyba nie muszę mówić jaka była jej odpowiedź i chyba nie muszę mówić, że te 3 lata zleciały w mgnieniu oka!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Kochamy to co już znamy, kochamy to co sprawdzone, przetestowane, to na czym nigdy się nie zawiodłyśmy, więc miejsce i ekipa była ta sama!!! W końcu wiedziałyśmy, że z nimi są najlepsze imprezy!

Miejsce – Browar Księży Młyn
Organizator – Karolina Jaros Karolove Kartki
Zdjęcia – Adam Marciniak Adamafotografia
Video – Damian Paluszkiewicz Czasu chwila
Dj – bez dobrej muzy żadna impreza się nie uda, tym razem zagrał dla nas mała zmiana Dj Roko

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

To jak piękna sala i pyszne jedzenie jest w Browarze Księży Młyn przekonałyśmy się lata temu.

Ale to jakie ta sala daje możliwości powoduje, że chce się do niej wracać i sprawdzać jej oblicza!
U Milki elegancja, pióra, kryształy, u mnie słoma, widły i smalec. I w obu tych wydaniach czerwona cegła i drewniane stropy pięknie uzupełniały wystrój. Karolinka podpowiedziała mi, aby odmienić wnętrze wynajęciem klimatycznych, drewnianych krzeseł. Niesamowicie się cieszę, że jej posłuchałam, bo zrobiły one nastrój – choć ja na krześle siedziałam może 3 minuty, ale to świadczy tylko o tym, że bawiłam się wyśmienicie. Karolinka poza krzesłami z firmy App wynajęła także drewniane beczki, stare okiennice i drzwi, aby ozdobić wnętrze. A cudowna Anetka z Flowers Shop przywiozła piękne, zbożowe bukieciki.

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

23 września skończyłam 30 lat, jednak dużo wcześniej zaklepałam sobie salę na 5 listopada.

Data nie była przypadkowa – to był pierwszy wolny weekend po szalonej przygodzie z Tańcem z Gwiazdami. Nie byłam w stanie przewidzieć jak długo utrzymam się w programie, więc imprezę (po której podejrzewałam, że będę dochodzić do siebie przez kilka dni) przesunęłam na weekend po finale. Ufff – dobrze zrobiłam!

Karolinka miała niesamowicie trudne zadanie, ponieważ praktycznie nie było mnie w Łodzi, a kontakt ze mną był utrudniony, jednak doskonale znając moje wizje i wysłuchując moich pragnień spełniła moje marzenie – zorganizowała mi imprezę jak z bajki. Tylko to nie była bajka o zgubionym buciku Kopciuszka, a o Ilonie na snopku siana. Karola zdjęła ze mnie wszystkie obowiązki, zajęła się absolutnie każdym szczegółem: rozmowy z dostawcami, zamawianie atrakcji, ustalanie menu, kupno koszul dla kelnerów, robienie grafik (chociażby zaproszeń), ozdobienie sali – zaczynając na zwożeniu i ustawianiu snopków siana, po wycinanie westernowych drzwi z kartony, składanie serwetek, zbijanie drewnianej ścianki, drukowaniu zdjęć i malowaniu ramek, na ustawianiu wazonów i świeczek kończąc. Generalnie ta lista była długa, a ona zrobiła wszystko kontaktując się ze mną zaledwie kilka razy! Genialna dziewczyna!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Powiem Wam szczerze, że impreza w tym klimacie była strzałem w 10!

Choć wiem, że mam najlepszych przyjaciół na świecie i bawiliby się z nami równie dobrze w pustej hali, tak jednak wrzucenie na salę siana, wideł i bimberku oraz zakazanie szpilek, sukienek w cekiny i garniturów spowodowało, że od razu każdy był wyluzowany, każdy na wejściu czuł się swojsko, sielsko i swobodnie.

Dla gości, ale i dla nas, zaplanowałyśmy sporo niespodzianek, które totalnie się sprawdziły!

Przy samym wejściu czekała wyjątkowa riksza, bo z dwoma nalewakami, z których lało się różowe i białe wino. Cudownie miła rzecz na przywitanie. Nazwa też całkiem trafiona, odkryłam ich dzięki Karolinie i coś czuję, że jeszcze się spotkamy – Chwiejnym kołem! 🙂

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Turbo ważne miejsce spotkań, nawiązywania relacji, zaspokajania głodu i pragnienia – wiejski stół z przepysznymi kiełbaskami, szyneczkami, smalczykiem i chrupiącym chlebem. Do tego beczusie z naleweczkami. Ileż to sprawiło radości! Mam wrażenie, że równie dużo radości sprawiło planowanie tego stołu Karinie – właścicielce Browaru Księży Młyn. Z ogromnym entuzjazmem opowiadała mi jakie mięsa już zamówiła!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Nie wyobrażamy już sobie imprezy bez fotobudki 360° – zrobiła ona totalny szał! Była też super elementem integracyjnym, ponieważ goście nawiązywali przy niej znajomości, razem wskakiwali na koło i nagrywali wspólnie filmiki! Sama nagrałam tych filmów ogrom! Sfilmowani – do akcji! <3

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Rodeo było moim marzeniem od dziecka, pamiętam, gdy mając jakieś 10 lat zobaczyłam mechanicznego byka i byłam zafascynowana. Postanowiłam sprawdzić jak to jest – co prawda po imprezie prawie każdy ma od niego siniaki na udach i kolanach, ale chyba nikt nie żałuje!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Tort w kształcie snopków siana! Jak swojsko to swojsko! Oczywiście jak zawsze zrobiony przez naszych przyjaciół cocoarts!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Przy torcie zadziały się magiczne rzeczy, to był dla mnie, ale i dla wszystkich gości niesamowity moment, moi przyjaciele postanowili dla mnie zaśpiewać. Kamil Mąka, Karolina Leszko, a później również Jonal Escobar Paez. Jak wystrzelili z Shallow to absolutnie każdy miał ciary na ciele i łzy wzruszenia – przepiękny moment, za który jestem totalnie wdzięczna!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Słodki stół wykonał mój przyjaciel Tomek Słomka, który przez dwa dni siedział w mojej kuchni i kusił zapachami sąsiadów. Wymarzyłam sobie, aby było swojsko, aby murzynek był puszystym murzynkiem z przepisu jego babci (a nie nowoczesnym zakalcem murzynka, czyli brownie), było drożdżowe z owocami i nieziemski sernik. Do dziś są spory, które ciasto było najlepsze! Zaserwowaliśmy je bez wyciągania z blach, jak w kole gospodyń wiejskich – bosko!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Pomysłem, który super się sprawdził i bardzo pozytywnie zaskoczył gości – i kobiety i mężczyzn – były małe flaszeczki w toaletach.
W damskiej z napisem „Drętwo się bawisz ze swoim chłopem? To może pomoże!”
W męskim „Kobita zabroniła Ci się napić? Golnij w łazience!”

Dziękuję gościom za świetną zabawę, za genialne stylizacje, totalnie kreatywne prezenty…
Dzięki Wam zapamiętam ten wieczór na zawsze – choć oglądając zdjęcia zdałam sobie sprawę, że połowy nie pamiętam! Hahahaha!!!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

No sztossssss!!! To była najlepsza impreza w moim życiu! Cieszę się, że z grubsza ją pamiętam! 😛

You Might Also Like

3 komentarze

  • Reply
    Magda "asystentka #PoRumbance"
    11 listopada 2022 at 12:26

    Te urodziny były kompletnym SZTOSEM! Cudownie było bawić się razem z Wami nie będąc na imprezie osobiście

  • Reply
    Monia UK
    10 listopada 2022 at 20:39

    Wymarzyłaś sobie imprezę w stylu country ale to przyciągnąć mogło twój program z tv Farma. Jak się to razem łączy…łoooomatko
    Niech każde urodziny będą dla ciebie wyjątkowe, bo twoi przyjaciele czy w knajpie czy na polu zadbają bus czuła się wyjątkową. Pięknego wypełnionego kolejną porcją marzeń roku… Spełniaj marzenia i pokazuj wszystkim, że można. ❤️

  • Reply
    Gosia
    10 listopada 2022 at 18:53

    Nooooo wzrusz. Hmmm….całą sobotę balowałam z wami. Ale co ja tu widzę,tam był większy ogień niż na story. Wow tacy przyjaciele to skarb,życzę Ci aby cała ta „rodzina” zawsze była na dobre i złe. Cudowne urodziny

  • Leave a Reply