Tydzień temu o tej porze…

Od finałowego odcinka Tańca z Gwiazdami minął dokładnie tydzień…

to pierwszy poniedziałek od 10 tygodni, którego nie spędzam na parkiecie. Towarzyszą mi w związku z tym niesamowicie skrajne emocje, ponieważ niewiarygodnie cieszę się z powrotu do domu, jednak przykro mi, że to koniec jednej z intensywniejszych przygód w moim życiu. To była piękna, ale i trudna przygoda!

Były kontuzje, momenty kryzysowe, zmęczenie, jednak zdecydowanie więcej było chwil pełnych radości, dumy, satysfakcji, spełnienia i przede wszystkim śmiechu! Trafiłam na najlepszego nauczyciela na świecie! Robcio – będę tęskniła!

Od kobiety dla kobiet!

Dzięki Wam zaszliśmy tak daleko, dzięki Waszym głosom dane nam było zatańczyć Freestyle, dziękujemy! Marzyliśmy o tym momencie!

W końcu mogliśmy samodzielnie wybrać styl/style tańca, muzykę, stroje i przede wszystkim historię, którą chcemy Wam opowiedzieć. Robert okazał się nie tylko najlepszym nauczycielem, ale również przyjacielem, który wysłuchał mnie i zrobił wszystko, aby ten Freestyle był po prostu mój, abym go czuła i na maxa wykorzystała ostatnie chwile na parkiecie.

Opowiedziałam mu o Was, o kobietach, które codziennie wysyłają do nas wiadomości na Instagramie i nie zawsze są to wiadomości wypełnione pozytywnymi treściami. Często czytam o Waszym zmęczeniu, frustracji, o potrzebie odnalezienia siebie, odnalezienia szczęścia. Obserwujecie z jakim zapałem szukam pasji w życiu, jak spełniam swoje marzenia i uświadamiacie sobie, że nie wiecie co lubicie, nie wiecie jakie macie marzenia, zakopałyście głęboko swoje wewnętrzne dziecko i tłumicie jego krzyk. Ale ono nadal tam jest i można pozwolić mu wychodzić na powierzchnię!

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

Mocną stroną kobiet jest zapominanie o sobie…

tak bardzo lubimy uzależniać swoje szczęście od innych. Na pierwszym miejscu stawiamy dzieci, faceta, dom, psa i kota, a my jesteśmy daleko, daleko gdzieś… Łatwo mi mówić, bo z całej listy życiowych obowiązków ja zajmuję się tylko roślinkami 😛 jednak nie zawsze tak było, na szczęście dość szybko się otrząsnęłam, dałam sobie plaskacza, który obudził mnie i pokazał, że nie tego chcę od życia. Zawzięłam się, wskoczyłam na inne tory i wtedy zaczęło się dziać.

Zacznijmy być dla samych siebie uważni, słuchajmy samych siebie, przypomnijmy sobie co od zawsze chcieliśmy zrobić, ale nigdy nie było na to czasu, nauczmy się mówić „nie”, które często jest ważniejsze od „tak”, zacznijmy szczerze, bez skrępowania mówić o swoich potrzebach i uczuciach, przestańmy dać się wykorzystywać i znajdźmy czas na bycie tylko dla siebie.

Odrobina zdrowego egoizmu jest bardzo wskazana, ale nie chodzi o to, że faceta, który przestał się starać trzeba zostawić, że dzieci będą chodzić głodne, a w domu będą warstwy kurzu. Skupmy się na tym co nas boli, co nam przeszkadza, porozmawiajmy z najbliższymi, bo może jednak chłop we wtorkowe wieczory zajmie się dziećmi, a Ty zapiszesz się na wymarzone lekcje tańca, może nic się nie stanie jeśli dzisiaj zamówisz obiad zamiast spędzać pół dnia na zakupach i w kuchni, a czas, który udało się oszczędzić spędzisz przy fajnej książce lub filmie, może jednak odmówisz spotkania z osobami, które wysysają z Ciebie energię, a poświęcisz ten czas na rozwój swoich zainteresowań?

Ten pokaz slajdów wymaga włączonego JavaScript.

„Podaję Ci rękę, Ty mówisz, że mało!”

Piosenki wybrane do naszego tańca nie są przypadkowe. Kora w utworze „To tylko tango” opowiada o ciągłym dawaniu, o ciągłym, niewystarczającym oddawaniu wszystkiego co mamy. Życie wyciska nas jak cytrynę, a powinno być odwrotnie. Postawcie się, powiedzcie DOŚĆ! Kobietki kochanie, nie macie pojęcia jak dużo siły macie w sobie!

Drugi utwór „Krakowski spleen” jest dla mnie piosenką o nadziei, o momencie życiowym, który w końcu nadejdzie, jednak nie chcę żebyście na niego czekały! To Wy musicie zrobić pierwszy krok, by rozgonić ciemne chmury!

Minął tydzień, a ja nadal nie jestem w stanie bez emocji obejrzeć naszego ostatniego występu, zaśpiewała dla nas moja przyjaciółka Sabina Jeszka, nadając tym piosenkom emocji, o które mi chodziło, o które ja prosiłam. Jestem jej ogromnie wdzięczna, ponieważ jej występ był prezentem dla mnie, pokazała w ten sposób jak razem możemy wiele zdziałać, jak kobiety powinny trzymać się razem i udowadniać, że można!

Dziękuję Wam, że ze mną jesteście!

Dziękujemy, że zawsze nas wspieracie!

Wasza Ilona.