Postanowiliśmy zwiedzić San Marino w jeden dzień, ponieważ przygnała nas tu pogoda.
To co działo się na północy Włoch, można określić tylko jednym słowem – KA TA KLIZM! Deszcz połączony z tak silnym wiatrem, że uderzające w twarz krople najzwyczajniej w świecie bolały. Mimo tego, że jezioro Garda, w przerwach pomiędzy uderzeniami monsunu, prezentowało się pięknie, to nie było co opóźniać wyjazdu i odpuściliśmy sobie zwiedzanie Werony. No cóż… Następnym razem!
Po analizie map pogodowych zauważyliśmy dwudniowe okno pogodowe w okolicach Rimini.
Jacek wspomniał coś o tym, że jako młody chłopak jeździł tam na kolonie, i nie ma tam nic ciekawego, nasi obserwatorzy to potwierdzili. Więc padło na sąsiadujące San Marino. Ruszyliśmy w drogę. Lało cały czas i dołączył do tego jeszcze gwałtowniejszy wiatr. Dotarliśmy na camping już po zmroku. Wybraliśmy parcele i poszliśmy spać. Nie na długo. Wiatr wiał z taką mocą, że całą noc czuwaliśmy czy oby na pewno jesteśmy w jednym kawałku. Udało się i zaraz po śniadaniu zaczęło się przejaśniać.
Szybkie pakowanie wózka i jedziemy autobusem do stolicy San Marino … San Marino.
W San Marino w jeden dzień można zobaczyć wszystko co ta stolica maleńkiego państwa ma do zaoferowania. W gruncie rzeczy są to trzy budowle, połączone murami obronnymi, którymi można się przemieszczać. Historia San Marino sięga 307 r.n.e gdzie prześladowani chrześcijanie uciekali przed cesarzem rzymskim. Samo San Marino jest piękną mieściną, której uliczki pną się ku szczytowi pod zaskakującym kątem. Tutaj należy otwarcie powiedzieć, nosidełko spisuje się zdecydowanie lepiej w tej eskapadzie, aniżeli wózek. Zobaczyliśmy wszystkie trzy twierdze i trochę murów… A później zrobiliśmy to co lubimy najbardziej, bez celu włóczyliśmy się po mieście. Nie do końca bez celu, bo Milka uparła się na zdjęcie w tym konkretnym oknie z panoramą gór w tle… No to i szukaliśmy tego okna, po znalezieniu, okazało się całkiem przereklamowane.
Wtedy z czystym sumieniem i poczuciem wypełnionej misji mogliśmy się oddać zakupom.
A te w trakcie jednego dnia w San Marino, zabierają jego lwią część. Perfumy, ubrania, torby, militaria… i oczywiście alkohole to główne gałęzie handlu w San Marino. Co do alkoholu, zdecydowanie najprzyjemniejsza część to degustacja. Odjeżdżając po jednym dniu w San Marino czułyśmy pewien niedosyt. Głównie spowodowany pogodą.
19 komentarzy
Emczi
25 listopada 2018 at 00:00Tez zmierzamy z mężem wybrać się w euro trip:) może nie aż tak spektakularny ale jednak 🙂 pozdrawiam . Dzięki ze jesteście 🙂
Kasia
10 listopada 2018 at 12:37Super zdjęcia! Skąd koszula Ignasia i tatusia?
SiostryADiHD
4 listopada 2018 at 20:00Dziękujemy! I podróż – polecamy <3
SiostryADiHD
4 listopada 2018 at 19:59Dziękujemy bardzo! A taką podróż – polecamy <3
Maja
31 października 2018 at 23:50Przepiękne zdjęcia. Chociaż dopiero pierwszy raz komentuje u Was na blogu to i tak zawsze wyczekuje waszych postów, a najabardziej instastory z podróży. Uwielbiam Was i mega się cieszę, ze nagrywacie i piszecie o Eurotripie. Tez o takim czyms marzę, jak już będę mieć swoje dzieciątko pozdrawiam
SiostryADiHD
2 listopada 2018 at 21:17❤️❤️❤️
Zuza
31 października 2018 at 21:29Super dziewczyny, życzę wam miłej podróży i dobrej pogody. ;D
SiostryADiHD
2 listopada 2018 at 21:18Dziękujemy ❤️
Aleksandra
31 października 2018 at 14:16Jestem pod wrażeniem waszego pomysłu i tego, że mimo wszystko spełniacie swoje marzenia!
SiostryADiHD
4 listopada 2018 at 19:56Dziękujemy! I trzymamy kciuki za realizację Twoich marzeń! <3
KejtSzafransky
31 października 2018 at 14:10Nie mogę się napatrzeć na te zdjęcia! Brak słów! Co do poszukiwań Milki miejsca to z wieloma turystycznymi punktami tak jest. Często też dane miejsca są tak oblegane przez ludzi, że ciężko cokolwiek zobaczyć, a co dopiero strzelić sobie piękną fotę. Wam się piękne foty udały. Czekam na kolejne miejsca! W życiu nie podróżowałam z kanapy! Dzięki :*
SiostryADiHD
4 listopada 2018 at 19:56Hahahaha! Kanapa niczym w kamperze <3
Hanka
31 października 2018 at 14:07Piękni i zwariowani;)
SiostryADiHD
4 listopada 2018 at 19:57Hahahaha <3
Ola
31 października 2018 at 13:55Super, piękne zdjęcia . Życzę lepszej pogody na dalszą część EuroTripu
SiostryADiHD
4 listopada 2018 at 19:57Ooooo dziękujemy! Albo nie dziękujemy, aby nie zapeszać <3
Marciocha_RJ
31 października 2018 at 11:50Super zdjęcia, a widoki robią wrażenie. Trzymam kciuki, żeby udało się jeszcze odwiedzić wymarzoną przez Ilonkę Werone. Ale patrzac na to co dzieje się na północy Włoch dobrze zrobiliście, bezpieczeństwo najważniejsze 🙂 Dużo słońca w Bari
SiostryADiHD
4 listopada 2018 at 19:58Dokładnie! Na północy nie jest teraz bezpiecznie! Na Weronę przyjdzie jeszcze czas!
Monika
31 października 2018 at 11:25Przepiękne zdjęcia! Z zaciekawieniem śledzę Wasze relacje na Instagramie i sama zaczynam marzyć o takiej wycieczce ż
Życzę Wam pięknej pogody przez cały wyjazd i pozdrawiam z wyjątkowo dziś słonecznej Łodzi