Zacznę od tego, że wybór miejsca porodu nie należał do najprostszych. Tyle sprzecznych informacji, tyle logicznych i nielogicznych argumentów. Prywatnie, państwowo, prywatnie z refundacją, naturalnie, cesarka, z partnerem? Można zwariować… Jednak z czasem, jak moje przyjaciółki dowiadywały się o mojej ciąży, coraz częściej wspominany był jeden szpital. Opinie były niezmiennie pozytywne, czego nie dało się powiedzieć o innych placówkach. Historii o zabarwieniu żywcem rwanym z horroru nie było końca. Słyszałam już o czterokrotnym nietrafieniu w rdzeń przy znieczuleniu, o salach zbiorowych gdzie jedna siostra biegała między łóżkami krzyczących kobiet sprawdzając im rozwarcie. Dotarła do mnie nawet tragiczna historia o śmierci dziecka z winy lekarza i o tym, że sprawa w sądzie jest w toku. Ile w tych opowieściach było prawdy? Nie wiem. Wiem jedno, o moim faworycie wśród szpitali tych opowieści nie było. A kiedy zmieniłam lekarza prowadzącego na Docenta Kaczmarka, wybór stał się nieomalże oczywisty. Profamilia.
Jest to prywatny szpital funkcjonujący w Łodzi. Już podczas pierwszej wizyty na krzywej cukrowej, okazał się przyjaznym miejscem w którym nie czułam się jak obca. Niektóre z Was pewnie wiedzą, że wspomniane wyżej badanie wymaga dłuższego pobytu w szpitalu. Miałam zatem czas przejść się po salach, spróbować co oferuje bufet, czy poznać położne oraz specjalistkę od laktacji. To co zauważyłam od razu to niebywała dbałość o czystość i szczegóły czy kompleksowe wyposażenie. Na ich www możecie wyczytać m.in to:
„Blok porodowy to serce Szpitala Pro-Familia. Znajduje się on na drugim piętrze w odległości kilku metrów od oddziału neonatologii i intensywnej terapii noworodka co zapewnia maksymalne bezpieczeństwo kobiecie i dziecku.
Znajduje się tu 5 dużych, wygodnych sal porodowych wszystkie z łazienkami i specjalnymi miejscami dla osoby towarzyszącej. Kobieta rodzi w najbardziej dogodnej dla siebie pozycji co umożliwia min. nowoczesne łózko porodowe. Rodząca ma do dyspozycji również piłkę, worek sako i inne sprzęty ułatwiające poród. Istnieje też możliwość poprowadzenia porodów w wodzie . Zasada „przede wszystkim człowiek – minimum aparatury” powoduje, że wszystkie najwyższej klasy sprzęty są schowane tak aby zapewnić przestrzeń bezpieczną ale możliwie najbardziej przyjazną dla rodziny. Nasze położne z bloku porodowego są przy kobiecie w każdym momencie kiedy tego potrzebuje i z wielkim zaangażowaniem prowadzą rodzącą do szczęśliwego rozwiązania. Lekarze ginekolodzy-położnicy oraz neonatolodzy są stale dostępni, kontrolują przebieg porodu i we właściwych momentach interweniują. Kobieta ma zapewnione bezpieczeństwo, intymność oraz ciepłą wręcz domową atmosferę.”
I mimo, że żadna ze mnie ekspertka, to fakt, iż wyniki badań krwi (które robię często) są w pół godziny po jej oddaniu, dają mi poczucie, że w sytuacji awaryjnej mam narzędzia do niesienia natychmiastowej pomocy mnie i dziecku.
Pewnie wiele osób zapyta pod postem ‘dlaczego nie w państwowym szpitalu?’. Jestem gotowa na falę oburzenia ‘paniusia w prywatnym szpitalu’. Nie powiem, że mnie to nie dotknie, ale to nic nowego. Tak mam, że przejmuje się wszystkim. Od Sporów dalekiego wschodu do krzyków na klatce. Taki już ze mnie nerwus. I tu na całe szczęście mam Jacka. Kiedy zobaczył jak swobodnie się czuję w tym miejscu, że nie dostaje telepki (jak zazwyczaj) przed wizytą w szpitalu, a wręcz odliczam minuty do kolejnego spotkania… To w sumie on podjął decyzję, chociaż ja wolę myśleć, że tylko mnie w niej utwierdził.
I tu też kolejny argument przemawiający za słusznością wyboru – warunki w jakich przebywamy. To coś więcej niż sterylny, nowoczesny sprzęt i piękne nowe sale. Jesteśmy z Jackiem niesłychanie blisko i wspólny poród to nie tylko trzymanie za rękę i oddychanie. Chcemy przeżyć to razem od a do z. Dlatego Jacek może spać z nami w pokoju. Dostaje pełne wyżywienie i uczestniczy w pierwszych dniach życia Ignasia, gdzie wielu rzeczy uczymy się od położnych, które wcześniej znaliśmy tylko z teorii. Jest na miejscu ktoś uznany za cudotwórce z zakresu laktacji, mianowicie Pani Irena Rychta, z którą już miałam okazje kilkakrotnie porozmawiać <3 (tak tam personel sam podchodzi i pyta czy wszystko jest ok, plus daje jakieś wskazówki przed porodem). To jest właśnie kolejna sprawa! To nie sam poród, to również pomoc po porodzie. Bardzo wazne i nie zawsze łatwe jest pierwsze przystawianie malucha do piersi, jest sporo problemów laktacyjnych, które tam z pewnością od razu są rozwiązywane. Cały czas mam w głowie słowa koleżanki, która ma kilkumiesięcznego malucha, na własne życzenie wypisała się ze szpitala, po urodzeniu kompletnie nikt nie pomógł jej z podstawowymi aspektami…Niestety źle wspomina te chwile, a ja chę tego uniknąć. Wracając do tematu w PF dostaje wszystkie środki higieniczne jak maty, podpaski, majtki jednorazowe i wiele innych w pakiecie porodowym. Nie muszę teoretycznie zabierać ze sobą nic prócz ubrań. Wszystko to składa się na wyjątkową atmosferę tego miejsca. Poczucie bezpieczeństwa i bycia w dobrych rękach. Plus ta intymność, która przy porodzie naturalnym jest BARDZO ważna. Aaaa i bym zapomniała niby pierdoła, ale osobne łazienki przy pokojach to podobno szczególny komfort. Szczególnie po porodzie, kiedy trzeba „doczołgać się” do niej 😀
Cena porodu fizjologicznego w PF to 4990zł, jest możliwość rozłożenia na raty. Mam koleżankę, która skorzystała z tej opcji i powiedziała, że była to jej najlepsza inwestycja! I naprawdę zdaję sobię sprawę z tego, że kiedyś rodziło się na polu, nie było położnej i znieczulenia i kobiety dawały radę. Jednak te czasy się zmieniły, a skoro jestem takim emocjonalnym nerwusem, do tego teraz mam problemy z ciśnieniem to komfort jaki zapewnia mi PF jest dla mnie BEZCENNY. Można zaoszczędzić na akcesoriach wyprawkowych, jednak fakt, iż Ignaś i ja będziemy w dobrych rękach daje mi niesamowity spokój i przespane noce. Taaak, bo ta kwota to nie tylko ten jeden dzień, to spokój mój i Jacka na kilka miesięcy przed porodem plus kompleksowa opieka po.
Dziś z Jackiem jechaliśmy rano na badania do Profamilii. Wczoraj wieczorem czułam, że jest trochę podenerwowany. Wiem, że tak jak i ja, przejmuje się trochę nieznanym. Jak sam powiedział, wychowanie, opieka go nie przeraża. Miał do czynienia z noworodkami znajomych. To sam poród jest czymś zupełnie nowym i to go niepokoi. Weszliśmy, spotkaliśmy Panią Rychtę, później docenta Kaczmarka … I Jacek sam powiedział ‘wiesz co? Jestem już spokojny. Ufam tym ludziom i dobrze się czuję w tym miejscu’. Jak na ironię, myślę, że rekomendacja mojego nadopiekuńczego Jacka jest tu lepsza niż moja własna.
fot. Karolina Paluszkiewicz | @onicniepytaj
P.S. Wiele moich koleżanek w tym roku rodziło w PF. Wszystkie powiedziały to samo, szkoda im było kiedy musiały wyjść ze szpitala. I bez wyjątków kolejny poród również w PF <3 To jest najlepsza reklama!!!
54 komentarze
Marta
8 kwietnia 2018 at 12:05Uwazam, ze osoba, ktora rodzi powinna czuc, ze to jest magiczny czas i piekny. I przede wszystkim patrzec na bezpieczenstwo swoje i swojego dziecka. Dlatego uwazam, ze opcja rodzenia w szpitalu prywatnym jest najlepsza. Ze wzgledu na to, ze znasz osoby pracujace tam i wiesz na kogo trafisz, mozesz dzielic te chwile z partnerem(chodzi o pokoj) jak rowniez cala uwaga jest skupiona na Tobie i dziecku a nie na czasie jaki personel musi „odbebnic i isc do domu albo szybko zaraz zastępy porod.” Nie ma co sie przejmowac opinia ludzi. Wazne, ze bardzo milo wspominasz porod 🙂
Ola
22 grudnia 2017 at 17:11Rodziłam w Pro- familii pierwsze dziecko, cudowne wspomnienia, chociaż porod zakończył się cc drugie dziecko rodziłam w innym łódzkim szpitalu, ze względów finansowych, było równie dobrze i profesjonalnie:) obie ciaze prowadził dr Kaczmarek! Uwielbiam go:))) każda wizyta to przyjemnosc! Szczęśliwego rozwiązania!
SiostryADiHD
27 grudnia 2017 at 21:16Kaczmarek wymiata! :))))
Kasia
21 grudnia 2017 at 16:29A, btw, Pro Familia ma przecież 3 stopień referencyjności, taki sam jak Matka Polka. Z tego co wiem, przyjmują także porody z komplikacjami i nie odsylaja do innych szpitali, bo są w pełni wyposażeni w odpowiedni sprzęt. Czy się mylę? 😉
Kasia
21 grudnia 2017 at 16:21Ja decyzję o porodzie w PF podjęłam już dawno. Potem zobaczyłam Twoje posty 🙂 i śledzę przygotowania 🙂 ciekawe kiedy Ignaś postanowi wyskoczyć z brzusia 🙂 Ja wybrałam ten szpital, nie dlatego, że mam przeświadczenie, że „w ładnym nie boli „. Z czekającym mnie bólem już dawno się pogodzilam. Bardziej bałam się i paraliżowała mnie myśl o chamskich, niezyczliwych położnych, braku opieki, olewce znieczulenia, niepotrzebnym nacięciu krocza „żeby szybciej poszło” etc. Teraz jestem spokojna. Impreza pod tytułem „poród” trafia się, powiedzmy, ze dwa razy w życiu. Wolę sobie odmówić innych rzeczy i odłożyć pieniążki na to, co naprawdę ważne 🙂 tak z resztą uczyniłam 😀 zarobkowo jestem przeciętniakiem, ale da się, wystarczy chcieć 🙂 poza tym są tez raty. Termin mam na 22 stycznia Jutro mam wizytę przedporodową. I tak jak nienawidzę szpitali i przychodni, to tej nie mogę się doczekać. Byłam wcześniej z resztą na zwiedzaniu szpitala i na warsztatach dla mam. Dla mnie, poziom który oferują jest absolutnie bezcenny. I chodzi tu głównie o podejście do kobiet. Będę rodzić w towarzystwie Partnera i to, że on też ma w tych chwilach komfortow e warunki, jest bardzo ważne. Nie chciałabym żeby źle to wspominał Ludzie reagują bardzo różnie na wieść o prywatnym porodziwe 😉 „nie szkoda Ci kasy?”, „uuuu kto bogatemu zabroni”, „damesa” etc. Jeden kolega ze zdziewieniem zapytał czemu nie publiczny szpital, przecież szpital im. M*****» jest taki dobry… Juz zapomniał, że jego żonę, oczekującą bliźniąt, próbowano zmusić do porodu naturalnego, pomimo wskazań do cesarki (sam fakt ciąży bliźniaczej plus opinia okulisy – duża wada wzroku i ortopedy – chory odcinek ledzwiowy), był lament i łzy i przenoszenie na inny oddział. To ja podziękuje za taki NFZ 😉
Czekałam na komentarze typu „pewnie chwalisz PF, bo rodzisz tam za darmo, w barterze!!!111”. A przepraszam, która medialna czy niemedialna osoba by nie skorzystała z takiej opcji? 😉 no właśnie… Wszystkiego dobrego, niezapomnianych wspomnień i żeby nie bolało nic a nic! Całuję! I pewnie zobaczymy się na paleniu ciążowej opony na trampolinach, ale to w swoim czasie. Peace 🙂
SiostryADiHD
27 grudnia 2017 at 21:18Bardzo mi miło!!!! Oj tak na wiosnę palimy na trampolinach <3
Ignaś wyskoczył 21.12 🙂 kocham to miejsce zdecydowanie.
Anonim
21 grudnia 2017 at 14:26Szybkiego rozwiązania życzymy,jesteście w cudownym miejscu,najlepsi specjaliści,przeuroczy personel,najlepsza opieka poporodowa,moglabym pisać bez końca o PF. Rodzilam w sierpniu,Mam nadzieję że jak będzie mi dane,po raz drogi zostać mamą,to będę rodzić w PF ❤ to właśnie My Kobiety powinnyśmy być traktowane z szacunkiem,Bo bez Nas nie było by istnienia ludzkości,niech nasze państwo to w końcu zrozumie „AMEN „
SiostryADiHD
27 grudnia 2017 at 21:17zdecydowanie tak!
Lila
20 grudnia 2017 at 22:46Mam jedną córkę. Urodziłam ją 5 lat temu w państwowym szpitalu. Od tej pory ciągle słyszę pytania o drugie. Czy chciałabym? Może tak. Ale ciąża mnie przeraża. Przeraża mnie strach, niemili lekarze, położne i pediatrzy. Mój poród był normalny, bez komplikacji, akcja w miarę szybka jak na pierwsze dziecko. Bolało owszem, choć nie tak jak z historii rodem z horroru opowiadanych przez życzliwe koleżanki. Podczas porodu zostałam nacięta. Nawet tego nie poczułam, dowiedziałam się po fakcie jak lekarka zaczęła szyć. Po kilku dniach moje miejsca intymne wyglądały jak świąteczna szynka. Raptem kilka szwów których nikt nie chciał mi zdjąć bo same się rozpuszczą. Płakałam nocami przed 2 tygodnie. Dziecko wyło niemiłosiernie – w kółko. Nie chciało piersi, więc odciągałam pokarm 3 miesiące. Miało kolki i każdy ból brzucha był moją winą o czym dawało mi znać życzliwe otoczenie. Nikt nie pomógł. Teraz śpi tuż obok, moja śliczna, mądra 5 letnia córeczka. Kocham ją nad życie. Oboje z mężem zarabiamy przysłowiowe najniższe krajowe. Nie dostajemy sławetnego 500+ więc dorabiam po godzinach żeby opłacić przedszkole. Pracuję do 18tej więc Państwowe przedszkole odpada, muszę prowadzać córkę do prywatnego. Nie mam babci, która mogłaby nam pomóc. Czy zdecydowałabym się mimo to na drugie dziecko? Tak. Gdybym w normalnym szpitalu dostała takie wsparcie i opiekę jak w PF. Gdyby kobietę w Polsce traktowało się inaczej. Z szacunkiem – bo to jej się należy, a nie dlatego, że za to płaci. Gdyby kobieta w Polsce mogła wysłać dzieci do dobrego przedszkola, żłobka czy szkoły nie oddając za to 1/3 pensji. Gdyby ludzie w naszym kraju byli równo traktowani. Ale nie są. Na Twoim miejscu też wybrałabym PF. Nie słyszałam o niej złych opinii. Gdybym zamiast 500+ dawali kobietom taką opiekę okołoporodową to zaraz by ruszył przyrost naturalny … 😛 🙂
SiostryADiHD
21 grudnia 2017 at 00:00Pięknie opisałaś to Lila. To jest strasznie przykre, ze nie ma takich warunków wszędzie. Jesteśmy bardzo zacofani w tej dziedzinie…:( moje znajome za granica miały takie warunki bezpłatnie…
SiostryADiHD
21 grudnia 2017 at 00:02Naprawdę bardzo mądrze napisane. Czytałam ponownie Twój komentarz. PF stara się o NFZ… ale nie dostali kontraktu
Lila
22 grudnia 2017 at 13:20Wiem, niestety PF jest niezbyt lubiana przez okoliczne szpitale i władze. Z zazdrości, że każda by tam chciała rodzić … ? Sama nie wiem. Tak czy owak ciesze się, że choć nieliczne mogą liczyć na dobrą, choć płatną opiekę.
Meg
20 grudnia 2017 at 15:26Dobre wspomnienia z porodu są warte każdych pieniędzy. Niektórzy chcą przyoszczędzić tam, gdzie nie powinny, a potem zaczyna się biadolenie na los kobiet. Szukajcie warunków godnych człowieka. A nie taśm produkcyjnych. Zdrowie dziecka i mamy jest bezcenne. My rodzimy w PF też na święta, ale wielkanocne. Powodzenia!
SiostryADiHD
21 grudnia 2017 at 00:03Cudownie 🙂 wszystkiego dobrego dla Was
Tomaszek
20 grudnia 2017 at 13:37Toooo kiedy rozwiązanie?????
SiostryADiHD
21 grudnia 2017 at 00:04Zaraz
Olga Lodz
20 grudnia 2017 at 13:25Milka trzymam kciuki, jesteś w dobrych baaa najlepszych rękach. Jak rodzić to w PF <3 Urodziłam tam moją Maję dwa lata temu. Kolejne dziecko tez tam!!!
Ania T
20 grudnia 2017 at 13:20Milka! Dzięki Tobie dowiedziałam się w ogóle, ze mamy w Łodzi taki szpital… Staramy się z mężem o dziecko i zapewne rozpatrzymy ich ofertę, szczególnie, że mówisz, że mają raty! Powodzenia trzymaj się!!!!
SiostryADiHD
20 grudnia 2017 at 13:21Prosze bardzo 🙂 i powodzenia <3
Kornela
20 grudnia 2017 at 11:55Zapomniałaś wspomnieć przede wszystkim, że za poród nie płacisz, więc wszystkie Twoje czytelniczki będące w stanie „błogosławionym” gdyby miały taką możliwość rodzić za darmo w takich warunkach zapewne by się nie zawahały. Proponuję umieszczanie informacji, ze wpis jest sponsorowany i masz układ ze szpitalem – zwiększa to o wiele Twoją wiarygodność. Pytanie skąd wiem takie rzeczy ? Stałam obok Ciebie w rejestracji i nie wiedziałam o co tyle zamieszania wokół Twojej osoby gdyż Cię po prostu nie znam i zostałam uświadomiona przez Panie w rejestracji, że jak mogę nie wiedzieć 🙂 i, że promujesz ich szpital w ramach wielu bezpłatnych przywilejów. Także drogie Panie wizyta u dr. Kaczmarka jest najdroższą opcją w tym szpitalu i całkowity poród wraz z wizytami i badaniami wynosi około 8 tys. ale polecam wszystkim których stać bo są tu najlepsi specjaliści włacznie ze wspaniała Irena Rychtą doradczynia laktacyjną 🙂
SiostryADiHD
20 grudnia 2017 at 13:15Cześć Kornelia 😀 Oj nie stresuj kobiety w ciąży z nadciśnieniem, przeszłaś sama ten okres i wiesz jak ważne jest samopoczucie… na poród w PF zdecydowałam się już w 3-4 miesiącu ciąży i za wszystkie spotkania czy to w sonomedice czy PF płaciłam. Dopiero teraz w ostatnim trymestrze kiedy poznałam się z całą załogą, cudowną załogą PF postanowiliśmy pokazac ich szpital bardziej światu. Myślę, że nie masz nic przeciwko, że wiele kobiet dowie się o istnieniu tego szpitala, mam znajome, które nie wiedziały gdzie jest Profamilia, a już w 2018 roku urodzą tam swoje dzieciaczki 🙂
Jeżeli chodzi o moją osobę, zapewne nie było zamieszania przy recepcji, nie było innego traktowania, to że jestem otwarta w naszej smutnej szarej polskiej mentalności rzeczywiście może się wydawać dziwne. Wydałam niemałe pieniążki podczas prowadzenia ciązy i nie żałuje ani jednej złotówki.
I taaaak!!! Przyznam się, teraz postanowiliśmy rozpocząć współpracę, teraz w 3 trymestrze kiedy jestem pewn tego miejsca, tych ludzi i mój docent pracuje w tym miejscu. Jednak ABSOLUTNIE żadna opcja współpracy nie zaważyła na tym, iż będę rodziła w PF. Przykro mi, że tak to odebrałaś. Jednak teraz czas skupić się na dziecku i nie stresować, podobno stres niewskazany.
Asia
20 grudnia 2017 at 14:09Witam,
Faktycznie osoby znane będą i są z pewnością traktowane inaczej… Zapewne ta reklama jest w barterze. Nie przeczę, że jest to szpital niegodny uwagi, ale co do podejścia personelu – położnych mam kilka uwag. Rodziłam tam na NFZ. Warunki super, sale przepiękne, nowoczesne, jedzenie przepyszne, personel doświadczony, ale na charakter, podejście niektórych ludzi nie mamy wpływu. Mianowicie miałam problem z karmieniem, dziecko było niedojedzone a Panie położne (głównie młode i pewnie najbardziej doświadczone) w pewnym momencie nie pozwoliły dokarmiać dziecka mlekiem modyfikowanym. Dziecko traciło na wadze, długo płakało a Panie nie zgodziły się na podawanie mm. Jak były na zmianie we trzy to żadna sobie nie mogła poradzić z uspokojeniem mojego dziecka, jedna drugą wysyłała,oczywiście bez mleka. A to smoczek, a to mamusi brak a to co innego…. A dziecko po prostu było głodne! Bardzo bolały mnie piersi, miałam je poranione, dostawiać już nie miałam siły, mleka za dużo nie było i dziecko stąd płakało. Dopiero po interwencji lekarza otrzymałam długo wyczekiwane buteleczki z mlekiem :). Dziecko po wyjściu ze szpitala było dokarmiane ale od 2 czy 3 miesiąca dziecko jest karmione wyłącznie piersią, a laktacja nie zanikła. Drogie Pani trochę więcej wyrozumiałości, mniej teorii a więcej sytuacji wziętych z życia. Dziecko aktualnie ma prawie 15 miesięcy. Myślę, że w przypadku Pani takich problemów nie będzie. Życzę pozytywnego rozwiązania. A sam szpital polecam, tylko proszę o więcej wyrozumiałości „niektórych położnych”.
SiostryADiHD
21 grudnia 2017 at 00:04Pani Irena Rychta sława łódzka jeżeli chodzi o laktację, już udało mi się ja złapać na korytarzu i podpytać o kilka kwestii. Mam nadzieje, ze wszystko będzie Ok.
monika tom
20 grudnia 2017 at 13:19A ja się ciesze, że MIlka napisała o tym szpitalu, bo w marcu będę tam rodzić. Wcześniej nie wiedziałam za dużo o tym miejscu, w sumie nic nie wiedziałam. Czy ma z tego przywileje czy nie co nam d tego, chyba nie zdecydowałabys sie Kornelia na poród w danym miejscu tylko szperając w internecie… Ja od jakiegoś czasu śledzę poczynania szpitala i zrobiłam rozeznanie wśrod znajomych i już wiem, ze chce tam urodzic. Milka nie stresuj się głowa do góry, teraz maluszke i Twoje zdrowie są najwazniejsze.
Pola
20 grudnia 2017 at 13:28Milka głowa do góry!!! Trzymamy kciuki. I czekamy na kolejny wpis już po <3
SiostryADiHD
21 grudnia 2017 at 00:04Ok!:)
Paulina
20 grudnia 2017 at 10:05Rodzilam tam w marcu, też prywatnie.
Najlepsza inwestycja w życiu pozdrawiam i szybkiego rozwiązania
SiostryADiHD
20 grudnia 2017 at 13:15dziękuję pięknie <3
Aneta
20 grudnia 2017 at 00:02Nie czuję kompletnie, że jest już dla mnie moment na dziecko (szczególnie, że mam inne dziecko na głowie – mojego Starego ), ale gdybym miała być na Twoim miejscu to nie patrzyłabym kompletnie na pieniądze tylko na to czy będzie to dla mnie wspaniały czas czy czas, w którym miałabym się wszystkim wokół stresować. Dla mnie poród kojarzy się z czymś intymnym, jakimś cudem, takie chwile warto przeżywać w miejscu jak najbardziej przyjaznym, ciepłym i takim, w którym nie czuje się rodzącą mama skrępowana.
Jesteście z Jackiem wspaniałą parą, bije od Was ogromne ciepło. Życzę Wam byście poród zawsze wspominali ze szczerym uśmiechem i łezką wzruszenia :*
SiostryADiHD
20 grudnia 2017 at 08:23Aneta, dziękuje baaaardzo za te słowa i wsparcie 🙂 właśnie tak do tego podchodzę !!! Ujęłaś to idealnie, stresuje się wszystkim… zatem ten komfort psychiczny teraz dużo mi daje
Ola
19 grudnia 2017 at 21:23Tez tam rodzilam jeszcze na NFZ. Super wybor. Dodam ze to skandal ze taki szpital o takich warunkach i z taka referncyjnoscia nie ma podpisanej dalej umowy z NFZ.
SiostryADiHD
20 grudnia 2017 at 08:24Święte słowa….
M
19 grudnia 2017 at 12:37Profamilia jest super! Sama tam rodziłam i wspominam ten czas bardzo przyjemnie 🙂 mam tylko jedno ale do tego co napisałaś…podpaski itp. rzeczy miałam swoje bo takie dostałam wytyczne idąc do tego szpitala…oczywiście nie był to dla mnie problem bo niczego w szpitalu mi nie brakło 🙂
SiostryADiHD
19 grudnia 2017 at 16:18Miło to czytać ❤️❤️❤️ Może tez coś się pozmieniało. Dostałam listę co muszę wziąć ze sobą, znając mnie i tak wezmę za dużo 🙂 ale dobrze wiedzieć, że mają to wszystko na miejscu
Kasia
20 grudnia 2017 at 09:42Ja rodziłam w tym roku 03/12 i nie wyobrażam sobie rodzic gdziekolwiek indziej! Mało tego, przedluzylam pobyt o 2 doby bo czułam sie tam tak bezpiecznie i miałam zapewnione tak duże wsparcie i pomoc ze strony położnych a walczyłam z ogromnym nawałem mlecznym
Życzę wszystkim kobietom zeby mogły doświadczyć porodu w takich warunkach i z takim personelem.
Najbardziej intymne doświadczenie w moim zyciu a możliwość pobytu w tak spokojnych i cichych warunkach sam na sam z maluszkiem okazała sie niezastąpiona .
PS ja akurat otrzymałam wszelkie podkłady/maty na łóżko etc
SiostryADiHD
20 grudnia 2017 at 13:16Bardzo fajnie się to czyta <3 Jesteś najlepszą reklamą, przedłużać pobyt w szpitalu! <3 kto by pomyślał heheheheh a jednak są takie miejsca w PL
Magda
19 grudnia 2017 at 12:35Absolutnie nie zgodzę się z opinią, że jeżeli coś złego dzieje się z dzieckiem od razu przewożone jest do innego szpitala.
Sama w tym roku rodziłam w Profamili, nistety dzidziuś urodził się z wadą o której wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Profamilia posiada rewelacyjnie wyposażony odział intensywnej opieki noworodka jak i oddział neonatologiczny. Opieka nad dziecko nawet nie do końca zrowym jest na najwyższym poziome. Pracuje tam sztab specjalistów takich jak pielęgniarki i lekarze neonatolorzy, którzy opiekują się maluszkiem.
SiostryADiHD
19 grudnia 2017 at 16:50Też znam sytuacje, gdzie specjaliści na miejscu wszystkim się zajęli i było ok
Laura
19 grudnia 2017 at 19:14Myślę że to zależy od przypadku i zagrożenia bądź wady z jakim dzieciątko się rodzi. Ale nie dazmy do czarnego scenariusza.. najważniejsze jest czuć się bezpiecznie a każdy ma inne zdanie na dany szpital. W każdym są różne przypadki i nie każdy jest idealny jak się posłucha wielu opinii. 🙂
MAJKA
19 grudnia 2017 at 12:20Cudowne, że nie musisz się stresować tym jak będziesz traktowana w szpitalu, czy będzie dużo porodów, kto będzie wtedy na zmianie. Sam strach o dziecko w trakcie porodu jest wystarczającym stresem i tą reszta tylko kobietę emocjonalnie rozbija. Gdybym tylko mogła skorzystałabym w 100%.ja miałam szczęście do ludzi, ale masa koleżanek tego nie miała i przezyly koszmar i nie chcą już więcej rodzic.. Niestety..
SiostryADiHD
19 grudnia 2017 at 16:22Majka masz racje, nawet o tym nie wspomniałam w tekście…a tak wiele osób zle wspomina ten piękny dzień
Szpital_od_kuchni
19 grudnia 2017 at 11:48Zgadzam się z Mamcia Janka.
Fakt, niewiele porodów kończy się z zagrożeniem życia dla dziecka, ale prawda jest taka, ze cokolwiek się będzie działo z małym to będzie musiał być przewieziony do ośrodka o najwyższej referencyjności do którego niestety PF nie należy. Wiec komfort, wygoda, wszystko rozumiem, ale niestety to jest ten jeden minus który przemawia do mnie ze może był to przemyślany wybór ale ja bym wybrała inaczej tym bardziej, ze pare porodów w życiu widziałam.
Oczywiście decyzje szanuje.
Docent natomiast jest bardzo dobrym doktorem wiec życzę Wam z całego serca wszystkiego co najlepsze.
SiostryADiHD
19 grudnia 2017 at 16:27Tak, docent Kaczmarek to bardzo mądry człowiek, czuje się tam bezpiecznie.
Anonim
20 grudnia 2017 at 10:57No właśnie profamiliana III -ci St referencyjnego, czyli taki sam poziom jak CZMP.
Mamcia Janka
19 grudnia 2017 at 11:30Niestety jeżeli poród przebiega bez zagrożeń to wszystko jest okej.. Niestety szpital nie posiada lekarzy ani sprzętu który wrazie komplikacji nie jest w stanie pomóc a przewozi do CZMP.. co jest ogromnym minusem. Osobiście musiałam wypisywać się na żądanie aby dostać się do dziecka które zostało przewiezione do CZMP.. i w każdym szpitalu znajdzie się taka położna która będzie z Tobą całym sercem.
Życzę aby Twój poród był spokojnym i szczęśliwym!
SiostryADiHD
19 grudnia 2017 at 16:30Dziękuje ślicznie! Liczymy na to 😉
Kamila
19 grudnia 2017 at 20:19Niestety spora cześć państwowych szpitalu także nie posiada specjalistycznego wyposażenia i dzieci są przewożone do szpitali wykwalifikowanych , panuje przekonanie, że w państwowych szpitalach dzieci są ratowane po porodzie a z prywatnych są przewożone. Aktualnie ten stan rzeczy bardzo się zmienia, warto analizować takie placówki i ich zakres możliwości przed porodem. A sama profamilia prezentuje się zachęcająco, super, że daje kobiecie taki komfort bo spokój rodzącej mamy i jej pewność, że znajduje się w dobrych rękach to połowa sukcesu. Wiem co mowię 🙂
Pozdrawiam
Młoda mama
SiostryADiHD
20 grudnia 2017 at 08:24Moje znajome Panie Doktor tez wybrały ten szpital, maja zapewne większa wiedza w temacie pomocy medycznej niż ja i Jacek razem wzięci 🙂
Anonim
20 grudnia 2017 at 10:59Z profamili się wypisywała żeby być z dzieckiem w CZMP ?
Sylwia
19 grudnia 2017 at 11:23Dokładnie, najlepiej ocenić po 🙂 ja będę rodzic w państwowym szpitalu, który też wszystko zapewnia mi i dziecku 🙂 oprócz tego wszędzie bez kolejki, bo takie mamy prawo 🙂 A o tragicznych przypadkach, o których mowa nigdy nie slyszalam… sa chyba troche na wyrost. obojetnie gdzie sie to robi – nikt za nas nie urodzi 🙂 szczęśliwego rozwiązania:)
Mamcka
19 grudnia 2017 at 11:31Myślę że w każdym szpitalu zdarzają się takie sytuacje. W prywatnych są one zamiatarki pod dywan..
SiostryADiHD
19 grudnia 2017 at 16:29Szanuje naturalnie wszystkie opinie. To tez jest trochę tak, ze ufa się opiniom koleżanek, najbliższym znajomym. Znam sporo osób, które tam rodziły, a teraz poznałam kilkanaście nowych historii dziewczyn, które do mnie napisały. Na całe szczęście same pozytywne.
SiostryADiHD
19 grudnia 2017 at 16:31Ja zrobiłam naprawdę dobre rozeznanie. Osobiście znam kilkanaście kobiet, które tam rodziły. Nie chcą nigdzie indziej ponownie 🙂
Alibabka
19 grudnia 2017 at 11:12Czekamy zatem na wrażenia już po, bo póki co, większość informacji to niestety nie autopsja 🙂 ale z tego, co piszesz, wydaje się, że się nie zawiedziecie 🙂 powodzenia, trzymam kciuki!