Każdy z nas ma swoją definicję odpoczynku. Dla jednych jest to gorąca kąpiel, dla innych masaż, a dla jeszcze innych brak włączonego budzika. Wszystkie te czynniki powodują, że na naszych twarzach pojawia się uśmiech. Czym byłoby życie bez chwili wytchnienia?
Zastanawialiście się kiedyś dokąd tak pędzicie?
Zdarza się, że brakuje czasu na złapanie oddechu, brakuje chwili na poukładanie w głowie wszystkiego co najważniejsze. Pędzimy! Gnamy do przodu i nie planujemy się zatrzymać. Wydaje nam się, że nie jest to złe, że chęć pracy i ciągłego rozwoju jest czymś dobrym, jednak, gdy zaczyna nam brakować czasu dla naszych najbliższych, dla tych najważniejszych, musimy zrobić wszystko, aby to zmienić.
Zaplanowałyśmy weekend nad morzem dla nas i dla naszych chłopaków. Wspólny wypoczynek. Nie trafiła nam się pogoda, sami zresztą wiecie jak to z tą pogodą ostatnio bywa, na szczęście hotel przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania.
Pogoda nie była nam potrzeba, bo w Grand Lubicz w Ustce było wszystko czego nam trzeba – wszystko i jeszcze dużo, dużo więcej.
Sala fitness, siłownia, klub muzyczny, baseny, sauny, zjeżdżalnie, kręgle, korty tenisowe, kilkadziesiąt gabinetów w dziale SPA & WELLNESS, drugie tyle w MEDICAL i jeszcze, jeszcze więcej…
SZOK! To przepiękny hotel nad morzem z niesamowicie miłą i profesjonalną obsługą <3 Cały czas wspominamy kelnera, który w niezwykłą gracją podawał nam piękne dania i z rozległą wiedzą o nich opowiadał – wowwwww!!!
No ok… przynamy się! Jedzenie tam było tak dobre!!! Było tak pyszne!!! I było go tak dużo!!! Że nie potrafiłyśmy zachować umiaru 😛
Tatar z jelenia przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania – cała nasza czwórka rozpłynęła się – a to źle, bo nie szybko będziemy mieli okazję zjeść go ponownie!
W planach było wylegiwanie się dniami i nocami, jednak mając pod ręką tyle możliwości rozrywki buszowaliśmy po całym hotelu. Nie da się zliczyć ilości rozegranych partyjek w bilard i piłkarzyki – z czasem nawet Milena wiedziała, do której bramki trafiać 😛
Relaks na basenie też okazał się w naszym wykonaniu roztrzepany – w końcu zauważyliśmy zjeżdżalnię 😛 Gdy okazało się, że zjeżdżalnia liczy czas zjazdu u chłopków włączyła się rywalizacja i co chwilę poprawiali swoje wyniki o setne sekundy 😛
Odwiedziłyśmy także siedzibę Pierre René i zobaczyłyśmy procesy produkcji kosmetyków, gdy zauważyłyśmy czerwoną kostkę wielkości pudełka na buty i okazało się, że z niej robi się szminki byłyśmy w niemałym szoku – taki kawałek szminki starczyłby na całe życie sporej rodzinie 😛
Za każdym razem, gdy uda nam się zorganizować kilka dni wolnego mówimy sobie „musimy robić to częściej”, „powinniśmy regularnie planować takie wyjazdy”…
i żyjemy z takimi marzeniami w głowie, lecz po kilku dniach zapominamy o postanowieniach, ponownie wpadamy w wir pracy i nie zdajemy sobie sprawy jak ważne dla naszego ducha i ciała jest złapanie oddechu!
Mamy nadzieję, że udaje Wam się regularnie zorganizować choć weekendowy odpoczynek, którym wcale nie musi być wyjazd. Spełnieniem marzeń potrafi być cały dzień w piżamie – ważne, abyście poczuli się wypoczęci!
Macie jakieś swoje ulubione sposoby na wypoczynek?
3 komentarze
Marti
7 maja 2017 at 20:53Mega fajnie
Ania
7 maja 2017 at 20:25Super siostry!
Chyba wybiore się tam w wakacje:)
SiostryADiHD
7 maja 2017 at 20:27Tylko nie na długo – bo jedzenie jest za dobre 😛 Wiesz czym to może grozić 😛