Tak się w naszym życiu role podzieliły, że ja manualnie potrafię kilka rzeczy zrobić, a moja siostra… No cóż, jest lepsza w wielu innych rzeczach (tylko nie przychodzą mi one teraz do głowy – no dobra, żartuję :P).
W związku z tym, gdy szykujemy się do jakiegoś wyjścia, to ja pracuję jako fryzjer i wizażystka.
Kurs wizażu u Moniki Kańki dał mi dużo praktycznej wiedzy, którą wykorzystuję podczas władania pędzlami. Najpierw maluję siebie, później przychodzi czas na Milenę. Po make up’ie nadchodzi czas na włosy i tu się zaczynają schody, bo jej zaplotę przeróżne warkocze, jednak samej sobie nie potrafię!
Od małego ćwiczyłam na jej włosach, więc wyszkoliłam się w czesaniu innych 😛
Dwa dobierane stały się wręcz moim i Mileny znakiem rozpoznawczym.
Bardzo często w warkoczach nagrywamy w 4FUN.TV, ćwiczymy w Fit and Jump lub po prostu chodzimy w nich na co dzień.
Cały czas uczę się je robić samej sobie, ale włosy wypadają mi z dłoni – może ktoś z Was potrafi i da mi cenne wskazówki? 🙂
A dlaczego warkocze? Nie tylko dlatego, że są ładne, ale przede wszystkim dlatego, że są wygodne!
My od zawsze cenimy sobie komfort i swobodę, tym bardziej, że żyjemy w niesamowitym pędzie!
Wygodne też musi być wszystko to co nosimy, choć oczywiście każda kobieta czasem (w imię dobrego wyglądu) założy coś ciasnego, sztywnego, szorstkiego, jednak na co dzień nie patrzymy w kierunku znienawidzonych rzeczy 😛
Stanik bardzo często okazuje się być niemiłą częścią garderoby – uwierające ramiączka, wrzynające się fiszbiny – zna to wiele kobiet, szczególnie jeśli źle dobierzemy rozmiar stanika.
Niedawno poznałyśmy markę sloggi i ich nową kampanię PRZYMIERZ MÓJ STANIK 😀
No ok, może ten stanik nie jest najseksowniejszym z dostępnych na rynku, ale wygody mogą mu pozazdrościć wszystkie koronki, push up’y i fiszbinowe sztywniaki.
Fot. Karolina Paluszkiewicz 🙂 🙂 🙂
Staniki dostępne w sklepach Triumph.
1 Comment
FASHIONSEBA
11 kwietnia 2017 at 19:45Fajne, sympatyczne zdjęcia. Pozdrawiam i zachęcam do współpracy, Seba
http://fashionseba.blogspot.com